Siedzę sobie grzecznie, słucham Debussy'ego... Akurat do TEGO UTWORU mam ogromny sentyment. Generalnie muzyka Debussy'ego ma w sobie wyjątkową wrażliwość i budzi we mnie różne tęsknoty. Charakteryzuje się ona kolorystyką, za sprawą wyjątkowych środków dynamicznych, skal i tonacji. Generalnie lubię francuski impresjonizm.
Muzyka "francuska", ale danie włoskie (śródziemnomorskie). Przygotowane w Anglii. No ;)
Proste, szybkie, pyszne, czyli takie jak najbardziej lubię. Idealne jako przystawka albo po prostu ciepła przekąska na imprezie, przygotowana migiem nawet dla niespodziewanych gości. Przyda się podczas nadchodzącego weekendu. Mam także nadzieję, że pokrzepi po wzruszającym i zmuszającym do refleksji Debussym... A smak bakłażana i mozzarelli za pewne zawróci wędrujące myśli na właściwe tory i francuskie wspomnienia zostaną zastąpione przez włoskie.
Co do francuskich wspomnień to tutaj taki mały przedsmak, obiecuję się kiedyś zmobilizować i przygotować ulubione muszle św. Jakuba czy Ratatouille (bo już umiem :P).
Na zdjęciu szanowne rączki autorki tegoż dania - mojej Ciociuni Dany, mistrzyni la cucina italiana :) i nie tylko.
Składniki:
- duży bakłażan
- dwie mozzarelle
- oliwki - ilość uzależniona od ilości plasterków bakłażana
- koncentrat pomidorowy
- oliwa
- bazylia, oregano, sól
Przygotowanie:
Bakłażana nie obierać, umyć dokładnie, osuszyć i pokroić w plastry - ok 0,5 cm. Następnie naciąć widelcem i posolić. Kiedy puści sok wytrzeć papierowym ręczniczkiem, aby pozbawić go charakterystycznej goryczki.
Zwilżyć oliwą i wstawić do piekarnika (180st) na 10 min (można przełożyć na drugą stronę w trakcie pieczenia - zależne od piekarnika). Następnie wyjąć i na każdym kawałku bakłażana ułożyć po plasterku mozzarelli (im więcej tym lepiej, ale tak, żeby nie zleciało), kleksie koncentratu pomidorowego (ja posiadam taki w tubce - nie jest gorzki, jest wyjątkowo gęsty i pomidorrrrowy) i ukoronować oliwką. Na końcu posypać ziołami, solą i delikatnie potraktować oliwą. Wsadzić do piekarnika na czas roztopienia mozzarelli.
Czas: do 30 min.
Przygotowanie: proste
Dostępność składników: łatwa
- duży bakłażan
- dwie mozzarelle
- oliwki - ilość uzależniona od ilości plasterków bakłażana
- koncentrat pomidorowy
- oliwa
- bazylia, oregano, sól
Przygotowanie:
Bakłażana nie obierać, umyć dokładnie, osuszyć i pokroić w plastry - ok 0,5 cm. Następnie naciąć widelcem i posolić. Kiedy puści sok wytrzeć papierowym ręczniczkiem, aby pozbawić go charakterystycznej goryczki.
Zwilżyć oliwą i wstawić do piekarnika (180st) na 10 min (można przełożyć na drugą stronę w trakcie pieczenia - zależne od piekarnika). Następnie wyjąć i na każdym kawałku bakłażana ułożyć po plasterku mozzarelli (im więcej tym lepiej, ale tak, żeby nie zleciało), kleksie koncentratu pomidorowego (ja posiadam taki w tubce - nie jest gorzki, jest wyjątkowo gęsty i pomidorrrrowy) i ukoronować oliwką. Na końcu posypać ziołami, solą i delikatnie potraktować oliwą. Wsadzić do piekarnika na czas roztopienia mozzarelli.
Czas: do 30 min.
Przygotowanie: proste
Dostępność składników: łatwa
fajne te bakłażany.
OdpowiedzUsuńcoś jak zapiekane pieczarki ;]
bardzo pyszna przystawka:)
OdpowiedzUsuńmuzyka budząca tęsknoty. i do tego pyszne smaki.. ach.
OdpowiedzUsuńTakie mini pizze - super pomysł! Akurat mam bakłażana, który leży z braku pomysłu co z nim zrobić. Teraz już wiem! Pozdrawiam i dziękuję, za odwiedziny w mojej Bezcukierni :)
OdpowiedzUsuńo proszę, nie ma to jak celna uwaga, dziękuję za podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na bakłażany! Ja mogę je jeść w każdej postaci!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
super pomysł :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne! i takie na raz :)
OdpowiedzUsuńProsta i świetna przystawka w szczególności jeżeli chcesz zaskoczyć gości na początku przyjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam