Nie jadam słodkich obiadów. Jeśli naleśniki to wytrawne, takie jak te z mozzarellą, szynką i anchois albo z wędzonym kurczakiem. Racuchów prawie w ogóle, chyba że te mamine - najlepsze na świecie.. Często jednak mam gości, a dla niech jestem w stanie spełnić każdą kulinarną zachciankę :)
Oto racuchy, leciutkie bo na maślance. Z dodatkiem rodzynek, polane miodem i sokiem z cytryny. Słodko i całkiem przyjemnie :)
Składniki:
- niecała szklanka maślanki
- jajko
- szklanka mąki pszennej
- 2 łyżki cukru
- łyżka proszku do pieczenia
- pół szklanki rodzynek (opcjonalnie)
- szczypta soli
- 1/4 szklanki rozpuszczonego masła
- płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 cytryny: z jednej sok, druga do dekoracji
- miód do polania racuchów
- olej do smażenia
Przygotowanie:
Mąki, proszek do pieczenia, cukier wymieszać. Jajko, masło, maślankę, sok z cytryny wymieszać ze sobą i dodać do mąki i proszku, dodać sól. Ciasto mieszamy, niekoniecznie bardzo dokładnie. Ja używam zwykłej mątewki, ale można oczywiście przygotować ciasto robotem. Wsypać rodzynki i wymieszać łyżką.
Rozgrzać olej na patelni i smażyć placki o średnicy ok 7cm z dwóch stron na złoty kolor. Podawać polane miodem i odrobiną soku z cytryny.
Czas: ok 20 min
Przygotowanie: proste
Dostępność składników: łatwa
Ja tez wole wytrawne obiady, za to takie racuchy chetnie zjadlabym na leniwe, sobotnie sniadanie :)
OdpowiedzUsuńJa za to wole tradycyjne obiady :) Ale tak urozmaicone racuchy wyglądają zachęcająco :) Myślę, że będą ok na ten weekend:)
OdpowiedzUsuńA przy okazji - nie wiem, czy widziałaś konkurs dla blogerów na www.dniherbaty.pl? Zakłądka Herbata z dodatkami zdaje się