Lubię sterczeć nad garami, nic mnie tak nie uspakaja jak gotowanie. Gotowanie to jest z resztą jedyna rzecz na świecie, do której mam cierpliwość, to także jedna z niewielu czynności, przy których milczę :) Bo przy jedzeniu to już różnie z tym bywa, zgadzam się, że najważniejszą częścią posiłku jest wszak rozmowa.
Tak więc, dla mnie gotowanie = święty spokój, czysta przyjemność od początku - od poszukiwania właściwych produktów, czytania wskazówek n/t, wertowania ulubionych książek czy stron internetowych, doszkalania się względem przypraw, odpowiednich dodatków czy temperatury pieczenia/smażenia, samego gotowania, do końca: kosztowania i wreszcie jedzenia.. Nie uwodzi mnie jakoś szczególnie konwencja programów telewizyjnych - konkursów kulinarnych, ale mogłabym godzinami oglądać ludzi gotujących, podróżujących i gotujących albo tylko o gotowaniu oraz zwyczajach żywieniowych mówiących.
Słowem, sama 'zwykła niezwykła' przyjemność.
Tak więc, dla mnie gotowanie = święty spokój, czysta przyjemność od początku - od poszukiwania właściwych produktów, czytania wskazówek n/t, wertowania ulubionych książek czy stron internetowych, doszkalania się względem przypraw, odpowiednich dodatków czy temperatury pieczenia/smażenia, samego gotowania, do końca: kosztowania i wreszcie jedzenia.. Nie uwodzi mnie jakoś szczególnie konwencja programów telewizyjnych - konkursów kulinarnych, ale mogłabym godzinami oglądać ludzi gotujących, podróżujących i gotujących albo tylko o gotowaniu oraz zwyczajach żywieniowych mówiących.
Słowem, sama 'zwykła niezwykła' przyjemność.
Bo gotowanie to moje hobby. Hobby od życiowej pasji różni się tym, że nie frustruje, kiedy nie idzie go zamienić w źródło utrzymania albo kiedy nie odczuwam przynajmniej doraźnie:/, że się w jego zakresie rozwijam... Nie obraziłabym się gdybym gotując mogła sobie dorobić, ale i tak nadal pozostanie ono czymś, co po prostu sprawia mi przyjemność.
Tyle tytułem komentarza ostatnich (nie)powodzeń.
Tyle tytułem komentarza ostatnich (nie)powodzeń.
Dziś prościutkie sznycelki, za to zaserwowane nieco ciekawiej, bo w sandwiczach z bakłażana i pod beszamelem. Dobre :)
Składniki na 6-8 porcji:
- 400g mięsa mielonego drobiowego
- czerstwa bułka
- odrobina mleka (do namoczenia w nim bułki)
- 4 łyżki bułki tartej
- jajko
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- marchewka (opcjonalnie)
- kilka gałązek świeżej kolendry (opcjonalnie - mogą być inne zioła: np. bazylia)
- oliwa do smażenia
- nieduży bakłażan (po dwa plastry na porcję)
- nieduży bakłażan (po dwa plastry na porcję)
- sól, pieprz czarny
Beszamel:
-5 łyżek masła
-5 łyżek mąki
-3 szklanki mleka
-gałka muszkatołowa
do posypania:
-parmezan
-mozzarella (lub inny ser)
-5 łyżek masła
-5 łyżek mąki
-3 szklanki mleka
-gałka muszkatołowa
do posypania:
-parmezan
-mozzarella (lub inny ser)
Przygotowanie:
Bakłażana umyć, osuszyć pokroić w plastry, naciąć delikatnie miąższ i posypać solą. Odstawić na czas przyrządzania mięsa. Po kilku minutach bakłażan zacznie lekko brązowieć.
Bułkę namoczyć w mleku i lekko odcisnąć z nadmiaru. Cebulę, czosnek, kolendrę, marchewkę drobniutko posiekać. Mięso wymieszać rękami z bułką, jajkiem, czosnkiem, cebulą, marchewką, ziołem, bułką tartą, solą i pieprzem. Mokrymi rękami formować kotleciki (sznycelki) o średnicy podobnej do pokrojonego w plastry bakłażana. Na patelni grillowej rozgrzać oliwę i podsmażyć na złoty kolor z dwóch stron przygotowane sznycelki (po ok 3-4minuty na stronę).
Bakłażany wytrzeć papierowymi ręcznikami, w ten sposób pozbywa się z nich charakterystycznej goryczki. Na patelni "po sznycelkach" zgrillować z dwóch stron plastry bakłażana.
Przygotować beszamel: na wolnym ogniu
roztopić masło. Dodać mąkę i energicznie, bardzo dokładnie, z
cierpliwością mieszać, aż nie będzie grudek. Następnie dodawać bardzo
powoli ciepłe mleko (podgotowane z czosnkiem i szczyptą gałki
muszkatołowej) i mieszać do uzyskania kremowej, zwartej konsystencji.
Doprawić gałką muszkatołową.
Na brytfance do pieczenia postawić kilka kleksów beszamelu, na tym ułożyć po plastrze bakłażana. Następnie ułożyć sznycelka, przykryć go drugim plastrem bakłażana. Posmarować beszamelem i posypać startym serem - parmezanem albo mozzarellą. Zapiekać w temperaturze 180st 10 min.
Można jeść samo albo na obiad podać z sałatą z delikatnym dressingiem albo z ulubionym ryżem ugotowanym na sypko. Albo i z tym i z tym :)
Przygotowanie: średnie
Czas: 40min
Dostępność składników: łatwa
coś nowego... ciekawa alternatywa
OdpowiedzUsuń