Kremowy deser, delikatny, słodki.. Taki kobiecy, rzekłabym :) Ale panom też przypadnie do gustu na pewno! Poniżej podaję przepis Julii Child, najprostszy i najbardziej klasyczny, z jednej z moich ulubionych książek Julii pt."Gotuj z Julią".
Składniki:
- 6 żółtek (białka zostawiamy np do bez - jeśli upieczemy ubite białka w temperaturze 120stC przez 30-40min, aż wsunięty patyczek do niej będzie czysty, następnie pokroimy je w kawałki i dodamy do niniejszego kremu angielskiego to otrzymamy opisywany przez Julię dalej deser "Pływająca Wyspa")
- 0,5 szklani cukru białego
- 1,5 szklanki gorącego mleka
- 3 łyżki masła
- 1 łyża esencji waniliowej
- 2 łyżki rumu, koniaku albo innego alkoholu (ja dodałam rumu)
Przygotowanie:
Jajka muszą być ogrzane do temperatury pokojowej, jeśli są wyjęte z lodówki, należy żółtka ubijać na parze. Dobrze wbić je do naczynia, w którym gotowany będzie krem. Ubijać je dodając po jednej łyżce cukru, aż masa pojaśnieje i "będzie tworzyć wstążkę" - jednolitą masę spływającą równym strumieniem z łyżki (ok 4-5 minut). Cienkim strumieniem dolać gorące mleko. Garnuszek ustawić na ogniu i grzać masę mieszając ją nieustannie drewnianą łyżką, sięgając dna naczynia. Kiedy krem zaczyna gęstnieć należy uważać - powinno się to odbywać stopniowo - nie może się zagotować. Deser jest gotowy, gdy krem otula warstwą łyżkę i łagodnie z niej spływa. Podawać na ciepło lub schłodzony. W lodówce można przechowywać 2-3 dni.
Czas: 15minut
Przygotowanie: proste
Dostępność składników: łatwa
nigdy jeszcze tego kremu nie jadłam, ale zawsze kiedy oglądam go na zdjęciach to jestem oczarowana :)
OdpowiedzUsuńpychotka!
OdpowiedzUsuńTaka nasz "zupa nic" - pycha :)
OdpowiedzUsuń