Odkąd babeczki te zrobiłam po raz pierwszy z przepisu JUSTYNKI w Kuchni Bez Kitu, uznałam, że to naprawdę prosty sposób na zaserwowanie sobie czekoladowej przyjemności.
Przepis na kruche ciasto z załączonego powyżej linka jest niezawodny i odsyłam do niego, zarówno gdy pieczecie babeczki czy też np tartę. Z uwagi na moją "działalność imprezową", zwłaszcza jeśli przygotowuję dużą ilość babeczek (czy to pikantnych czy słodkich), kupuję czasem gotowe korpusy do babeczek. Sprawdziłam już ich bardzo dużo i - będąc zupełnie szczerą - za jadalne uznaję tylko jedne. Są to Ciasteczka z Krakowa, możliwe do zakupienia w wersji deserowej oraz wytrawnej. Jeśli nie mogę ich znaleźć to po prostu piekę korpusy sama, co jest o tyle upierdliwe, że dysponuję dwoma foremkami. Ale cóż.. warto :)
Przepis na kruche ciasto z załączonego powyżej linka jest niezawodny i odsyłam do niego, zarówno gdy pieczecie babeczki czy też np tartę. Z uwagi na moją "działalność imprezową", zwłaszcza jeśli przygotowuję dużą ilość babeczek (czy to pikantnych czy słodkich), kupuję czasem gotowe korpusy do babeczek. Sprawdziłam już ich bardzo dużo i - będąc zupełnie szczerą - za jadalne uznaję tylko jedne. Są to Ciasteczka z Krakowa, możliwe do zakupienia w wersji deserowej oraz wytrawnej. Jeśli nie mogę ich znaleźć to po prostu piekę korpusy sama, co jest o tyle upierdliwe, że dysponuję dwoma foremkami. Ale cóż.. warto :)
Ostatnio powstały babeczki z czekoladą i powidłami śliwkowymi - idealna proporcja smaków gorzkiego i słodko-kwaśnego. No i połączenie kruchej babeczki z lekko ściętą masą czekoladową oraz wypływającymi po przegryzieniu powidłami wydaje mi się godne polecenia - spróbujcie. Zrobiłam wówczas także babeczki z masą budyniową i owocami - słodziutkie i lekkie, ale o nich innym razem.
Składniki:
- można mieć gotowe korpusy, a można też upiec je z przepisu (zobacz jak przygotować korpusy)
na 14 babeczek:
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady - może być 70% i więcej, a może być gorzka Wawel (i taką miałam akurat w domu)
- 70g masła 82% tłuszczu
- 100ml powideł śliwkowych (ja miałam babcine)
- na wierzch do "dekoracji" - u mnie mini Snickers - może być np po orzeszku ziemnym
- kostki lodu
Przyda się: mikser, większa miska (z lodem), miska do rozpuszczenia czekolady w kąpieli wodnej (taka, żeby można ją było położyć na garnku z gotującą się wodą oraz na misce z lodem)
Przygotowanie masy:
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (na garnku z gotującą się wodą ustawiamy miskę, w której jest połamana czekolada i czekamy, aż zacznie się rozpuszczać) z masłem. Wymieszać dokładnie, po rozpuszczeniu przełożyć do miski z lodem i ubić mikserem - napowietrzyć, ale nie zrobić musu jeśli chcecie żeby masa swobodnie się "lała". Mus też będzie dobry, jak się "zagalopujecie".
Jeśli pieczecie korpusy to według załączanego już przepisu od Justynki. Do gotowych już korpusów należy włożyć po płaskiej łyżeczce powideł. Następnie każdą babeczkę przy pomocy łyżki napełnić czekoladą. Ozdobić wg uznania, np orzeszkiem ziemnym - ja pokroiłam w małe kawałeczki Snickersa. Pozostawić do zastygnięcia czekolady w chłodnym miejscu.
Czas: 15 min + ewentualne pieczenie korpusów
Przygotowanie: bardzo proste
Dostępność składników: łatwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz